środa, 14 listopada 2012

"http://www.youtube.com/watch?v=-P6RMaAhcug&feature=channel&list=UL" tak jakoś mi się wkręcił Fismoll i nie mogę przestać go słuchać... Ktoś kiedyś powiedział, żeby nie czynić z osoby priorytet, jeżeli ma Cię tylko za opcję. pytanie się jednak rodzi, skąd będziesz wiedzieć, ze jesteś tylko opcją? niektórzy kryją się z tym bardzo dobrze, udają że mu/jej zależy a tak naprawdę jesteśmy tylko zabawkami w ich dłoniach ludzie bez serca, powinni już dawno odejść z tej ziemi... co poniektórzy są za delikatni na ten świat... mówią, że jak masz miękkie serce, to masz twardą dupę. Ale ja tak nie potrafię, i jedno i drugie mam miękkie, stosunkowo za miękkie... daję się wychujać za każdym razem, kiedy chcę komuś pomóc... a nie umiem nie pomóc. Boże daj mi silne serce... i dupę. nic więcej nie chce....

niedziela, 7 października 2012

koszmar

koszmary... mam ich już dość, znowu przed czymś w nich uciekam. czymś co jest moimi demonami od kilku lat. zmagać się z nimi nie jest łatwo. i nie będzie. tym bardziej jeżeli widzisz w tych koszmarach tych na których najbardziej Ci zależy... nie można się z nich wyleczyć, nawet gdybyś bardzo chciał... boisz się zasnąć, bo boisz się że znowu zobaczysz to czego najbardziej się boisz. Podobno koszmary odzwierciedlają nasze najbardziej skrywane strachy... pierdziele, wolę nie mieć koszmarów, niż co rusz budzić się z krzykiem... odstraszając każdego po kolei... :/ Idę spać. może tym razem nie będzie ich... albo nie będą aż tak straszne.

środa, 26 września 2012

maska

przybieramy maski. każdego dnia, gdy wstajemy ubieramy maskę córki, syna. w szkole ucznia... przy znajomych wyluzowanego kolesia, czy popularnej dziewczyny, albo outsider'a. przy szefie też jesteśmy inni. i na co nam to? po co? w dzisiejszych czasach potrafimy gonić za pieniędzmi, udawać kogoś innego, po to tylko żeby wpasować się w czyjeś otoczenie. boimy się że prawdziwym sobą daleko nie zajdziemy. dzisiaj liczy się to, jakich masz znajomych, ile kasy masz na koncie, albo ile mają kasy Twoi rodzice. nie liczysz się Ty i co sobą reprezentujesz... wyobraź sobie sytuacje. idzie Ona- piękna, (załóżmy) brunetka, o ślicznych długich nogach, szczupła. Obok niej idzie On.- niższy od niej, okulary, gruby albo o lekko większych kształtach. co pomyśli ok.70-80% ludzi mijających tą parę? że jak taka laska może być z nim? a może to właśnie On był przy niej gdy przeżywała trudne chwile, bo jej "przyjaciele"zawiedli. Coraz częściej oceniamy ludzi po pozorach. nie chcemy ich poznawać. albo poznajemy i patrzymy na nich przez pryzmat tego jakimi my byśmy chcieli ich widzieć... a to bez sensu. udawanie kogoś kim się nie jest nie ma najmniejszego sensu. jeżeli ktoś Cię nie zaakceptuje z tym co masz do zaoferowania, to po co się angażować dalej w tą znajomość? po to żeby udawać? nie zmieniaj siebie, bo komuś na tym zależy. zmieniaj się gdy doskonalisz coś w sobie! ludzi cechuje ich charakter, a nie wygląd czy zawartość portfela albo liczby samochodów w garażu. może właśnie to Ci biedniejsi okażą się lepszymi ludźmi od tych bogatszych. a może na odwrót. więc oceniajmy ludzi po ich cechach charakteru.!

wtorek, 25 września 2012

Tracę...straciłam

nie wiem czy już Cię straciłam, czy dopiero tracę... klamka tak jak by zapadła... i sama nie wiem co mam począć... chciałabym wejśc do kościoła, powiedzieć że na to się nie zgadzam, ale nie mogę zniszczyć jej życia... z reszta nie ważne. nie mam już na nic siły, na prawdę nie mam. nie ma we mnie miłości, nie ma we mnie wiary wszystko odesszło... i jak sobie nie pomogę, albo ktoś mi nie pomoże. to będzie źle... Idę spać. prawie 2dochodzi.... a nic dobrego nie dzieje się po 2. także dobranoc

poniedziałek, 24 września 2012

ramy....

zastanawiające jest to, jak bardzo mogą nam się zmieniać priorytety... to co kiedyś stanowiło dla nas sakrum, nagle spada na samo dno i nie czerpiesz już z tego żadnej przyjemności. Co jeżeli przestajesz być sobą, bo nie tylko innym to przeszkadza, ale i tobie? planujesz wbić się w rytm miasta, ludzi, do których zupełnie nie pasujesz. chcą z Ciebie zrobić kolejnego robota, który nie ma własnych myśli, uczuć. "Musisz myśleć schematycznie- to obroni Cię przed złem tego świata" tak powiedziała mi pewna osoba... ale jak tu myśleć schematycznie, i podchodzić do każdego w taki sam sposób? tak się nie da... ale niestety, w dzisiejszych czasach nie ma miejsca na sentymenty. zapierdalasz do pracy, siedzisz 8-12 godzin, dom, szybki obiad, albo nawet kolacja, może jakiś film i spać, bo rano znowu to samo. dostajesz urlop, i nie wiesz co ze sobą zrobić... bo to nie wchodzi w "Twój plan na życie" i co Ci po Twoim planie? Skoro życie zaskoczy Cię nie raz i nie dwa! wiesz co możesz zrobić z tym planem?? tak! dokładnie! wsadź go sobie w dupę, i daj się ponieść! daj upust emocjom, zacznij zmieniać coś. może nie wszystko od razu. ale pomału. Daj się ponieść chwili! i mniej w głębokim poważaniu to, że inni uważają Cię za kompletnego idiotę, że chcesz polecieć na Bali, skoczyć ze spadochronu czy coś.! Do KURWY NĘDZY!! To Twoje Życie! i nikt nie przeżyje go za Ciebie! wiec bierz łapy w swoje ręce, i zapierdalaj robić to co kochasz. bo wtedy będziesz robić to najlepiej! i będziesz w tym najlepszy! Dlatego ja lecę chwytać za mikrofon, i stanę na kolejnej scenie i zaśpiewam. dla kogokolwiek, kto będzie chciał mnie usłyszeć. i wtedy będę najlepsza. w końcu THE SIMPLY THE BEST! :) M.

wtorek, 10 kwietnia 2012

nowe życie?

spakowana.
zabieram kilka rzeczy i mogę ruszać w drogę...
daleką drogę.
czasem trzeba coś zmienić. Zmienić coś, ale pozostać sobą.
Chociaż czasami się nie da.
"Bądź sobą" Ale postępuj wg przyjętych norm, nie wyróżniaj się, bądź klonem drugiej osoby...
bycie indywidualnym sobą nie jest dobre. Interesuje Cię muzyka, ok... teatr? dobra... ale nie wychylaj się, i idź na studia takie na których nie wytrzymujesz psychicznie, takie które nie sa dla Ciebie dobre. Ale one dadzą Ci potem pracę... a to co lubisz rób w wolnych chwilach. Tatuaże-jesteś kryminalistą? Dziwką? pochodzisz ze złej rodziny? chcesz koncertować? to dojdzie do tego alkohol, sex, dragi... Damn it!
nie wychodź z poza ram. to jest bezsensu...

Bądź sobą,znaczy bądź sobą!
być sobą, z wadami i zaletami. ze słabościami...
nie można się zmieniać na siłę...


Jestem jaka jestem. nie jestem pięknością.
Mam tatuaż- i to nie jeden. jestem muzykiem... i chcę to robić. ale co?
nie wolno mi...
bo się wybijam, poza ramy...


Wiecie co?
w dupie mam te ramy!
Jestem SOBĄ! i będę to robić!

Au revoir!

piątek, 6 kwietnia 2012

tęsknię... ot tak po prostu tęsknię.
i się zastanawiam ile jeszcze wytrzymam.
"dla mnie będziesz zawsze jak moja siostra, niż jak materiał na kobietę"
Dawno takiej ściemy nie słyszałam... to znaczy dla Ciebie to nie ściema.
bardziej zdeptać mnie się nie dało... :(
Dziękuję bardzo...

"dobre rzeczy nie dzieją się po 2"
czasami i rano nie dzieją się dobre rzeczy.
Trzeba przeboleć, i zapierdalać do przodu jak rakieta. nie ma co

No to zapierdalajmy ^^

czwartek, 16 lutego 2012

wypierdalaj

pobawiłeś się? (bo ja tak)
fajnie było? (cudownie)
tak? (tak.)
no to teraz ładnie proszę
W Y P I E R D A L A J !
z mojego bloga, życia, gg, tel. i fejsa
ja jestem hipokrytą? ja?
popatrz człowieku na siebie, i odpowiedz sobie na pytanie kto jest większym


Dziękuję za uwagę! (wiem, że to czytasz)

Ania albo Malutka... Wybierz.


Btw. Pozdrów swoją Dziwkę- Lidkę! Niech jej mężuś Ci niezły wpierdol da!
Tego właśnie Ci życzę!

niedziela, 12 lutego 2012

Częstochowa

Chciałabym być tam...
po całonocnej jeździe, usiąść w ławce, i zapatrzeć się w Jej łagodne oblicze...
tak bardzo tęsknię za tym miejscem.
nie byłam tam od roku prawie... a tak bardzo tęsknię.
Nie wiedziałam, że tak się można przyzwyczaić do Jej Oblicza, do atmosfery tam panującej.
Chcę się położyć na błoniach, pójść do Turka na Alejach, chcę znów zasnąć w Kaplicy Michała Archanioła. A przede wszystkim chcę tam być z moją Rodziną.
Diakonową rodziną...
która dała mi tak wiele- radości, uśmiechu, ale i łez...szczęścia bądź bólu. Ale zawsze jesteśmy razem.
Tam i w Diakonii i na Jasnej pierwszy raz się zakochałam. pierwszy raz byłam na pielgrzymce, pierwszy raz śpiewałam ze szczytu. wiele pierwszych razów tam miałam...
może dlatego chcę tam wracać... bardzo lubię tam wracać.
Czuję się jak w domu. Jest Mama, Tato, rodzeństwo. i to poczucie bezpieczeństwa.
tam jest mój dom...
Mój dom.
Dom.
.



M.

czwartek, 19 stycznia 2012

próbuję pomóc... ogarnąć bałagan w Twoim życiu.
tylko ciężko jest pomagać komuś, mając i w życiu i w głowie burdel gorszy niż w damskiej torebce... ale twardo staram się pomagać, bo może to coś mnie pomoże.
Może na zewnątrz i gdy przebywam z ludźmi wydaje się inna. ale gdy jestem sama, wcale tak nie jest. jest wręcz odwrotnie. zamykam się w sobie i swoim świecie, słucham do oporu Linkinów albo Poluzjantów... i nie ma mnie dla całego świata.
Fajnie jest tak czasami dać upust emocjom. nie można cały czas ich trzymać na wodzy, bo człowiek w końcu nie wytrzyma i jak pierdolnie w najmniej oczekiwanym momencie...
przydał by się jakiś prozac albo coś... nie wiem. zapomnieć chcę, o wszystkim... jak na razie.
pozwól mi ogarnąć mój świat a potem wprowadź mnie w swój burdel...
a nie wprowadziłeś mnie w niego, a teraz masz wyrzuty...
Kurwa zdecyduj się.
ja za swoje zdanie nie mam zamiaru przepraszać...
bo to że powiedziałam swoje zdanie, to nie czyni mnie winną...
więc mnie nie obwiniaj.

a zanim powiesz komuś kocham, przemyśl kilka razy, bo możesz się potem z tych słów nie wycofać

A.

poniedziałek, 9 stycznia 2012

zaufać?



"Mówił kocham to były tylko słowa
Zapatrzona wierzyłam w każdy gest"

można za bardzo zaufać?
można... ja zaufałam.
Zaufałam, ze znowu będzie dobrze, że mnie nie skrzywdzi, że będzie jak dawniej.
ale nie ma aż tak dobrze.
Karma jest złą suką..

Jak można pojawić się w życiu kogoś po ponad pół rocznym nie odzywaniu i wywalić świat do góry nogami...?
Można, tak po prostu. Bo jak się kogoś kochało, tak na prawdę, to ta osoba nie będzie nigdy obojętna. niestety... bo potem wszystko potrafi się zjebać...
nie rozumiem, po co pisać do kogoś, że się tęskniło, że się kocha... gdzie zaledwie dwa dni później mówi się, że nie powinno się utrzymywać kontaktu, i życzyć szczęśliwego życia.
Co to kurwa jest? ukryta kamera czy zagrajmy sobie na uczuciach?
jeżeli to pierwsze,to zajebiście mnie wrobiono. jeżeli to drugie, to jest mi bardzo miło. Można sobie pograć na nich (moich uczuciach) jeszcze raz... Ktoś chętny? bo jestem na tyle zdeptana, że możecie poskakać po mnie jeszcze. proszę się nie krępować na prawdę.



Wiesz co?
Tak Ty!
Kochałam Cię. Kochałam Cię szalenie od kiedy Cię poznałam. i nadal Cię cholera kocham... a to nie jest dobre.
To musi się skończyć. i ja to zakończę... a nie Ty, tylko po to żeby sobie zostawić furtkę powrotu... nie będzie kolejnych rozczarować, krzywd.
o nie! już na to nie pozwolę! nigdy więcej.
Dla mnie już nie istniejesz.
Żegnaj.!

"Znalazłam kiedyś miłość
Miała gorzki smak wolę nie pamiętać
Zamknąć się na klucz
Bo wszystko przypomina
Chcę poskładać sobie świat
Chcę zapomnieć daj mi czas" (Daj mi czas - MashMish)


Czemu po prostu nie mogę żyć normalnie, mieć spokojnego życia, jak większośc normalnych ludzi...
może po prostu jestem nie normalna... w sumie to nie jest takie złe, wtedy jest lepiej na ziemi, ale tylko w pewnych momentach.ale z drugiej strony...
sama nie wiem, zaczynam wariować, co widać.
sama odpowiadam sobie na pytania.
"ludzie mówią, że wkoło bajzel..
ja im na to: niech mi spróbują w głowę zajrzeć" (Poluzjanci- Kosmos)

True, zapraszam jak ktoś chce niech zajrzy mi do głowy! Tylko ostrzegam! nie przerazić się...


idę się ogarnąć... jakoś trzeba żyć dalej nie?
Ania