niedziela, 12 lutego 2012

Częstochowa

Chciałabym być tam...
po całonocnej jeździe, usiąść w ławce, i zapatrzeć się w Jej łagodne oblicze...
tak bardzo tęsknię za tym miejscem.
nie byłam tam od roku prawie... a tak bardzo tęsknię.
Nie wiedziałam, że tak się można przyzwyczaić do Jej Oblicza, do atmosfery tam panującej.
Chcę się położyć na błoniach, pójść do Turka na Alejach, chcę znów zasnąć w Kaplicy Michała Archanioła. A przede wszystkim chcę tam być z moją Rodziną.
Diakonową rodziną...
która dała mi tak wiele- radości, uśmiechu, ale i łez...szczęścia bądź bólu. Ale zawsze jesteśmy razem.
Tam i w Diakonii i na Jasnej pierwszy raz się zakochałam. pierwszy raz byłam na pielgrzymce, pierwszy raz śpiewałam ze szczytu. wiele pierwszych razów tam miałam...
może dlatego chcę tam wracać... bardzo lubię tam wracać.
Czuję się jak w domu. Jest Mama, Tato, rodzeństwo. i to poczucie bezpieczeństwa.
tam jest mój dom...
Mój dom.
Dom.
.



M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz