marzenia....
czym One właściwie są, i po co są?
po to żeby nam zaprzątać głowę, czymś co jest nie realne?
a my wierzymy w nie, i dążymy do nich uparcie.... ale pojawi się ktoś, kto nawet w nas nie wierzy, i mimo że spełnia się Twoje marzenie, a nawet kilka, odechciewa Ci się wszystkiego. bo po co robić coś, skoro nie masz nawet oparcia w rodzinie. która powinna to oparcie dawać nota bene....
nagle gdy chcesz się podzielić z kimś bliskim, że jedno z Twoich marzeń się spełnia, Oni brutalnie ściągając Cię na ziemię. kopiąc przy okazji żebyś z niej nie wstał.
Dobrze,że są przyjaciele, którzy wierzą w Ciebie, i podbudują Cię...
powiedzą że to cudownie, że gratulują, przytulą, a nawet powiedzą, że przyjadą do Ciebie specjalnie,żeby to zobaczyć, chociaż mieszkacie od siebie o jakieś 400km.
i takie sytuacje motywują do działania!
Życzę sobie i Wam, abyśmy nigdy nie zwątpili w swoje marzenia. i je realizowali. i nawet gdy będzie ciężko. zaciśnijmy zęby i udowodnijmy wszystkim że nam się uda!
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz