wtorek, 29 marca 2011

marzenia.

marzenia....
czym One właściwie są, i po co są?
po to żeby nam zaprzątać głowę, czymś co jest nie realne?
a my wierzymy w nie, i dążymy do nich uparcie.... ale pojawi się ktoś, kto nawet w nas nie wierzy, i mimo że spełnia się Twoje marzenie, a nawet kilka, odechciewa Ci się wszystkiego. bo po co robić coś, skoro nie masz nawet oparcia w rodzinie. która powinna to oparcie dawać nota bene....
nagle gdy chcesz się podzielić z kimś bliskim, że jedno z Twoich marzeń się spełnia, Oni brutalnie ściągając Cię na ziemię. kopiąc przy okazji żebyś z niej nie wstał.
Dobrze,że są przyjaciele, którzy wierzą w Ciebie, i podbudują Cię...
powiedzą że to cudownie, że gratulują, przytulą, a nawet powiedzą, że przyjadą do Ciebie specjalnie,żeby to zobaczyć, chociaż mieszkacie od siebie o jakieś 400km.
i takie sytuacje motywują do działania!


Życzę sobie i Wam, abyśmy nigdy nie zwątpili w swoje marzenia. i je realizowali. i nawet gdy będzie ciężko. zaciśnijmy zęby i udowodnijmy wszystkim że nam się uda!

M.

piątek, 25 marca 2011

"-jakbyś się zabiła, byś pociągnęła dużo osób za sobą
-nie uwierzę....kogo?
-Mnie na pewno...
-zabił byś się, bo ja to zrobiłam?bez sensu
-zrobiłbym to... bo to by była moja wina
-nie była by Twoja wina!!
-wiem co mówię
-wytrzymałbyś...
-nie wytrzymałbym
-popłakał byś, popłakał, ułożył byś sobie w głowie jakieś wytłumaczenie i po jakimś czasie było by ok
-mówisz tak bo tak Tobie jest wygodnie,nie mów za mnie, bo nic nigdy nie powiesz ani nie zrobisz tak jak ja
-obiecałam Ci kiedyś, ze jeżeli się zabijesz, to ja też, ale tylko po to, żeby Ci nakopać do dupy... i tego do śmierci będę się trzymała
-ja tez"


Dawno tak poważnie nie rozmawiałam z Tobą, a wiem że jest Ci ciężko teraz...z chęcią spakowałabym się i do Ciebie pojechała...ale wiem, że to jak na razie nie możliwe, ale cieszę się, że niedługo się zobaczymy. ja ucieknę stąd, Ty stamtąd...
będzie dobrze! bo musi być!:) Mamy siebie, damy radę Przyjacielu!:*:)

wtorek, 15 marca 2011

....

"Wiem, dobrze wiem potrafię ranić tak jak nikt"
Słowa piosenki Varius Manx... a cholera, jak mnie pięknie odzwierciedlają....
potrafię tylko ranić... wszystkich dookoła... Mama, Tato, Piotr, Wojciech, Romek, Lidka, i pewnie by ich się zebrało jeszcze trochę...no ale... Czasem wolę im nie mówić wszystkiego. Lepiej żyć w błogiej niewiedzy, niż w pełnej świadomości.
Szczerość.... podobno jestem szczera. ale za tą szczerość przyszło mi nie raz, i nie dwa zapłacić...bo zamiast ugryźć się w język, to nie. trzeba było wszystko powiedzieć. tak jak leci... i przez to straciłam paru ludzi...
nie lubię się za to.
Ale czego jeszcze nie lubię? Grania na ludzkich emocjach... zróbmy wyliczankę, na czyich emocjach zagrać. i tu nie chodzi konkretnie o mnie, pewnie o mnie też w jakimś stopniu. ale chodzi ogólnie o ludzi.
Idę ulicą widzę kobietę z dzieckiem klęczącą, i proszącą o pomoc. i się zastanawiam czy tej pomocy na prawdę potrzebuje, czy też nie.
Ostatnio w kościele podczas modlitwy zaczepiła mnie kobieta, prosiła o parę groszy, jej córka ma raka, zostawił ją mąż. Ona potrzebowała dla niej na leki... w sumie nie wiedziałam czy to prawda, czy też nie, ale pomyślałam, jak ją pierwszy raz zobaczyłam, jak się gorliwie modliła, że coś musi w tym być. poza tym przypominała mi moją babcię. Dałam je tyle co miałam...nie było tego wiele jakieś 6zł. ale mam nadzieję, że jej się przydadzą.


Życzę sobie i Wam, abyśmy nie ranili innych świadomie, czasami ugryźli się w język, i nie grali na czyiś emocjach.


M.