środa, 26 września 2012

maska

przybieramy maski. każdego dnia, gdy wstajemy ubieramy maskę córki, syna. w szkole ucznia... przy znajomych wyluzowanego kolesia, czy popularnej dziewczyny, albo outsider'a. przy szefie też jesteśmy inni. i na co nam to? po co? w dzisiejszych czasach potrafimy gonić za pieniędzmi, udawać kogoś innego, po to tylko żeby wpasować się w czyjeś otoczenie. boimy się że prawdziwym sobą daleko nie zajdziemy. dzisiaj liczy się to, jakich masz znajomych, ile kasy masz na koncie, albo ile mają kasy Twoi rodzice. nie liczysz się Ty i co sobą reprezentujesz... wyobraź sobie sytuacje. idzie Ona- piękna, (załóżmy) brunetka, o ślicznych długich nogach, szczupła. Obok niej idzie On.- niższy od niej, okulary, gruby albo o lekko większych kształtach. co pomyśli ok.70-80% ludzi mijających tą parę? że jak taka laska może być z nim? a może to właśnie On był przy niej gdy przeżywała trudne chwile, bo jej "przyjaciele"zawiedli. Coraz częściej oceniamy ludzi po pozorach. nie chcemy ich poznawać. albo poznajemy i patrzymy na nich przez pryzmat tego jakimi my byśmy chcieli ich widzieć... a to bez sensu. udawanie kogoś kim się nie jest nie ma najmniejszego sensu. jeżeli ktoś Cię nie zaakceptuje z tym co masz do zaoferowania, to po co się angażować dalej w tą znajomość? po to żeby udawać? nie zmieniaj siebie, bo komuś na tym zależy. zmieniaj się gdy doskonalisz coś w sobie! ludzi cechuje ich charakter, a nie wygląd czy zawartość portfela albo liczby samochodów w garażu. może właśnie to Ci biedniejsi okażą się lepszymi ludźmi od tych bogatszych. a może na odwrót. więc oceniajmy ludzi po ich cechach charakteru.!

wtorek, 25 września 2012

Tracę...straciłam

nie wiem czy już Cię straciłam, czy dopiero tracę... klamka tak jak by zapadła... i sama nie wiem co mam począć... chciałabym wejśc do kościoła, powiedzieć że na to się nie zgadzam, ale nie mogę zniszczyć jej życia... z reszta nie ważne. nie mam już na nic siły, na prawdę nie mam. nie ma we mnie miłości, nie ma we mnie wiary wszystko odesszło... i jak sobie nie pomogę, albo ktoś mi nie pomoże. to będzie źle... Idę spać. prawie 2dochodzi.... a nic dobrego nie dzieje się po 2. także dobranoc

poniedziałek, 24 września 2012

ramy....

zastanawiające jest to, jak bardzo mogą nam się zmieniać priorytety... to co kiedyś stanowiło dla nas sakrum, nagle spada na samo dno i nie czerpiesz już z tego żadnej przyjemności. Co jeżeli przestajesz być sobą, bo nie tylko innym to przeszkadza, ale i tobie? planujesz wbić się w rytm miasta, ludzi, do których zupełnie nie pasujesz. chcą z Ciebie zrobić kolejnego robota, który nie ma własnych myśli, uczuć. "Musisz myśleć schematycznie- to obroni Cię przed złem tego świata" tak powiedziała mi pewna osoba... ale jak tu myśleć schematycznie, i podchodzić do każdego w taki sam sposób? tak się nie da... ale niestety, w dzisiejszych czasach nie ma miejsca na sentymenty. zapierdalasz do pracy, siedzisz 8-12 godzin, dom, szybki obiad, albo nawet kolacja, może jakiś film i spać, bo rano znowu to samo. dostajesz urlop, i nie wiesz co ze sobą zrobić... bo to nie wchodzi w "Twój plan na życie" i co Ci po Twoim planie? Skoro życie zaskoczy Cię nie raz i nie dwa! wiesz co możesz zrobić z tym planem?? tak! dokładnie! wsadź go sobie w dupę, i daj się ponieść! daj upust emocjom, zacznij zmieniać coś. może nie wszystko od razu. ale pomału. Daj się ponieść chwili! i mniej w głębokim poważaniu to, że inni uważają Cię za kompletnego idiotę, że chcesz polecieć na Bali, skoczyć ze spadochronu czy coś.! Do KURWY NĘDZY!! To Twoje Życie! i nikt nie przeżyje go za Ciebie! wiec bierz łapy w swoje ręce, i zapierdalaj robić to co kochasz. bo wtedy będziesz robić to najlepiej! i będziesz w tym najlepszy! Dlatego ja lecę chwytać za mikrofon, i stanę na kolejnej scenie i zaśpiewam. dla kogokolwiek, kto będzie chciał mnie usłyszeć. i wtedy będę najlepsza. w końcu THE SIMPLY THE BEST! :) M.