poniedziałek, 26 września 2011

szczerość....

Szczerość....
Czy Ona w ogóle się opłaca?
Zaczynam w to wątpić... W świecie gdzie mydlą nam wszystkim oczy, szczerość to fajna odmiana. Tak mi się przynajmniej wydawało, do czasu.
Teraz zastanawiam się, czy np. powiedzenie o swoich uczuciach osobie, do której żywi się te uczucia, nawet jeżeli jest naszym "przyjacielem" to dobra sprawa... a On tak po prostu odwraca się od nas, to może jedynie pokazywać, że po pierwsze szczerość jest już przereklamowana, i nie opłaca się.... a po drugie ta osoba chyba nigdy nie była dla nas prawdziwym przyjacielem.
Może na to wszystko też potrzeba czasu, na to żeby sobie wszystko poukładać, przyjąć do wiadomości. Czasami nie ma na to innego sposobu.
tylko co, jeżeli to wszystko po jakimś czasie nadal nie wróci do normy?Co jeżeli On/Ona już więcej się nie odezwie? nie przytuli, nie powie, że się stęskniła. że lubi Twoje naleśniki, galaretkę, czy ciasto...albo cokolwiek...
Już nie będzie do kogo napisać jak coś się stanie, bo wiesz, że już tej osoby nie interesujesz....
Najgorsze chyba będzie widzieć się z tą osobą, bo macie wspólnych znajomych, podobnie spędzacie czas. Wtedy to najbardziej boli.... ale czas chyba łagodzi rany.

Cóż, ja życzę Sobie i Każdemu z Was, abyśmy nie bali się szczerości, i znacznie lepiej dobierali sobie znajomych.

M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz